fot. Beata Karpińska-Musiał
Jestem zodiakalną Wodniczką. Kto zna i uznaje prawidła horoskopu, a co za tym idzie astrologicznego wpływu na nasze życie i konteksty zachowań, preferencji, wyborów i losu – ten rozumie. I wcale nie piszę tutaj o gazetowych horoskopach na dany tydzień, a o poważnej astrologii, którą zajmuje się profesjonalnie parę znanych mi osób. Nieznanych pewnie jeszcze więcej. Do astrologicznych prognoz podchodzę ostrożnie, ale nie neguję ich znaczenia będąc zdania, że dużej części wiedzy o świecie po prostu nadal ludzkość nie posiadła a nauka klasyczna nie rozwiązała, a zatem z szacunkiem należy traktować wielość jego interpretacji. Od razu zatem odradzam czytanie dalej tym, którzy nie potrafią podejść do kwestii zodiakalnych interpretacji z przymrużeniem oka 😉
Wodnik, paradoksalnie, jest żywiołem powietrza, nie wody. Skąd zatem moja miłość do morza? O tym za chwilę.
Bo najpierw poszperałam nieco celem doprecyzowania, o co chodzi z tym żywiołem powietrza. I… muszę przyznać, że w większości opisów ich treść bardzo współgra z moim życiem (poważnie, to nie żart). Ciekawi mnie, co powiedzieliby na to inni Wodnicy i Wodniczki. Znalazłam jedno interesujące źródło[1]. Autorka, Izabela Podlaska-Konkel pisze, na przykład :
Kiedy komunikujemy się z ludźmi, zdobywamy informacje, podróżujemy, uczymy się, mamy do czynienia z żywiołem powietrza. Opisuje on nasze zdolności do porozumiewania się z ludźmi, przyswajania wiedzy, poznawania nowych dziedzin wiedzy, dociekliwość i ciekawość świata. Powietrze współpracuje z żywiołem ognia, a walczy z ziemią i wodą. Znaki powietrzne to Bliźnięta, Waga i Wodnik.
Komunikacja to istotnie całe moje jestestwo – zawodowo, hobbistycznie, naukowo i prywatnie. Ale autorka pisze dalej:
Sposoby komunikacji
Żywioł powietrza opisuje sposoby komunikowania się ze światem i tworzenie relacji z ludźmi. To żywioł intelektu i nauki. Opisuje chęć do zdobywania wiedzy, bystrość umysłu i ciekawość świata. Ludzie z silnym obsadzeniem tego żywiołu w horoskopie są nastawieni na rozwijanie intelektu i poznawanie nowych idei. Znak Bliźniąt wyraża komunikację na podstawowym poziomie, naukę języków obcych, szybkie przyswajanie podstawowych umiejętności, a także przekazywanie wszystkich informacji, które się zdobyło. Waga to znak negocjacji, dogadywania się, komentowania i oceniania, które informacje są potrzebne, a które nie. Symbolizuje też sztukę konwersacji. Znak Wodnika natomiast oznacza komunikację niewerbalną, kody społeczne i polityczne, manipulację tłumem i techniki aktywnego słuchania. Osoby z silnym wpływem żywiołu powietrza są świetnymi handlowcami, sprzedawcami, pośrednikami i pracownikami umysłowymi. Umieją bowiem dogadać się z każdym i wiedzą, co w danym momencie jest najmodniejsze czy najbardziej będzie się podobać.
Kiedyś, przed laty, pracując jako tzw. rezydentka w kurorcie na Cyprze (jedna z kilkudziesięciu funkcji/zawodów jakie wykonywałam w życiu), w ciągu jednego spotkania sprzedałam kilkanaście lokalnych wycieczek za kilkaset jeszcze wtedy funtów brytyjskich. Jednej grupie turystów. Może należało wyciągnąć z tego wnioski i zamiast w karierę dydaktyczną i naukową pójść w stronę handlu? 😉 Ale przecież nauczanie i praca naukowa to też swoista sprzedaż idei i wiedzy. To jeden wielki stragan – czasem próżności, czasem wartości. A najczęściej jednego i drugiego, w różnych proporcjach zależnych od miejsca, czasu i przestrzeni. A także rodzaju waluty operacyjnej…
Uwaga, inna ważna rzecz:
Zdolność do zmian
Żywioł powietrza może przybierać różne formy: lekkiego, powiewu wiatru (Bliźnięta), orzeźwiającej bryzy, która łagodzi upał i ociepla klimat (Waga) i silnego wiatru lub huraganu, który zmiecie ze swojej drogi wszystko, co stanie mu na drodze (Wodnik). Powietrze to przede wszystkim nieustanna zmiana, ruch, niezdecydowanie, wybieranie między różnymi opcjami. Niestałość, nieustanne zastanawianie się przed podjęciem ostatecznej decyzji, to negatywna cecha żywiołu powietrza. Im więcej opcji do wyboru mają ludzie z silnym obsadzeniem żywiołu powietrza, tym dłużej się zastanawiają. Jednak zmiana często jest dla nich wybawieniem. Nie lubią rutyny, szybko się nudzą jednym tematem lub wciąż tym samym gronem znajomych. Są ciekawscy i nie wstydzą się zadawać niewygodnych pytań. Cenią intelektualne rozrywki i rozmowę, dlatego są mistrzami współczesnych środków komunikacji. Umieją sprawnie posługiwać się komputerem, tabletem, komórką i z większością z tych sprzętów nigdy się nie rozstają. Idą z duchem czasu, uwielbiają nowinki technologiczne, plotki i wiadomości z ostatniej chwili. Lubią być dobrze poinformowani i nie znoszą osób, które nie chcą im czegoś powiedzieć.
Nie można trafniej ująć mojego zniecierpliwienia rutyną. Stałością. Monotonią i nudą. Przenosi się ta cecha na prawie wszystkie obszary życia, poza…ha! małżeństwem 😉. Bo trwam z tym samym Mężem od 25 lat..;-) Jednak już sfery miejsca życia, pracy… Trudno mnie utrzymać w tej samej funkcji/temacie/typie wyzwań przez więcej niż 4- 5 lat. Mieszkałam w kilku krajach, państwach, a mieszkań nie zliczę.
A cechy charakteru znaku powietrznego?
Kontaktowi i bezpośredni
Osoby, które mają w swoim horoskopie silny wpływ znaków powietrznych, czyli mają planety osobiste, światła lub osie horoskopu w znaku Bliźniąt, Wagi i Wodnika, posiadają dużo wiadomości, mnóstwo znajomych. Wciąż chcą się uczyć oraz podróżować. Są kontaktowe i bezpośrednie. Łatwo nawiązują znajomości i szybko zdobywają potrzebne informacje.
No święta prawda. Nic dodać, nic ująć.
To jedno z możliwych i multiplikowanych źródeł. Jednak cechy i dyspozycje w innych znalazłam podobne. Nie szukam ich dzisiaj tak namiętnie jak w latach bycia nastolatką, latach poszukiwań swojej tożsamości i osobowości (kto tego nie robił? Każdy sposób był dobry, a ten przynajmniej nie był kolekcjonowaniem serduszek w mediach społecznościowych jak dzisiaj). Dużo bardziej niezależni byliśmy w myśleniu, we własnej samoocenie i planach na życie. Niezależni od cudzych lajków i opinii. Dyspozycje Wodników zatem znam od lat. Dzisiaj, wskutek wspaniałego nadmorskiego spaceru, myślę raczej o powodach, dla których.. jako Wodniczka kocham też wodę!
Nie każdą wodę
Nie lubię jezior czy rzek
Kocham morze
Każde!
I też raczej wiem, dlaczego. Spędzałam nad Bałtykiem szereg wakacji we wczesnym i późniejszym dzieciństwie. Wyjazd „nad morze” stanowił typowe, ale ukochane wakacje dla mojej rodziny mieszkającej w mieście, w głębi kraju. To się nie zmieniło i dzisiaj, chociaż wtedy nie wybieraliśmy, z oczywistych powodów, innych mórz niż Bałtyckie. Śmiało mogę rzec, że spędziłam na polskim wybrzeżu około 15 -tu wakacji letnich, a i zimowych kilka. W najbardziej formacyjnym wieku. To wtedy właśnie pokochałam kąpiele w dużo czystszych wówczas wodach naszego morza, bicie piany i skoki przez fale, długie spacery, szum fal, chrzęst piasku pod stopami, zapach glonów, dźwięk kruszonych pod nogami muszelek, smród rybackich kutrów (zmurszałe drewno przemieszane z rybami). Zimą uwielbiałam morze równie silnie: zwłaszcza ten dreszczyk niepewności, jak daleko od brzegu można odejść po lodzie… Chowałyśmy się z koleżankami w lodowych grotach powstałych na wybrzeżu wskutek zamarzniętych fal i nagromadzonego lodu. Przeganiałyśmy skrzeczące mewy, rzucając im w powietrzu kawałki chleba, nikt też nie bał się dokarmiać łabędzi. A zimowe sztormy to od zawsze najwspanialszy żywioł, którego uwielbiam doświadczać na policzkach po dziś dzień.
Ech, wspomnienia. Ale jednak.. od 15 lat mieszkam ponownie nad Bałtykiem i podejrzewam już, że mniej lub bardziej świadomie to był mój cel. Więc ponawiam te spacery z moją już rodziną. I zawsze będę odróżniać zapachy Bałtyku o różnych porach roku, przy różnej pogodzie. Chociaż… Bałtyk ma już poważnego rywala w postaci Morza Śródziemnego – z oczywistych powodów temperaturowo – kulinarno – solarnych😊
Sądzę, że moja miłość do morza ma też mniej fizykalny wymiar. Transformuje on w symboliczny. I to dlatego nie jestem fanką jezior ani rzek, chociaż już mój syn kocha jeziorka a Mazury oblegane są przez tysiące Polaków i nie tylko. Bo nie tylko o samą wodę tu chodzi.
Morze to ruch, wolność, przestrzeń i zmiana. Jego otwarty, bezkresny wymiar (przynajmniej w zasięgu wzroku), głębia, wiatr i zmienność – to przecież właśnie żywioł powietrza! To nad morzem ja, Wodniczka, potrafię tworzyć, oddychać, regenerować się, planować i odpoczywać. Nad morzem się zmęczyć. Zasypiać przy jego szumie. Inspirować się.
Morze to tajemnica i zmiana. Ruch. Rozmach. Bezkres.
Jezioro, to zastój i stagnacja. Bezruch. Ograniczony rozmiar.
Rzeka, to ruch, ale w jedną stronę. Groźny wir. Zlewnia.
Dlatego kocham morze i nic na to nie poradzę😊
Ktoś ma podobnie?
Be-3
[1] Fragmenty książki “Podręcznik astrologii t I. Interpretacja horoskopu” Miłosławy Krogulskiej i Izabeli Podlaskiej Konkel, wydawnictwo Albireo, Warszawa 2014. Dostępne na: http://astroportal.pl/index.php?id=594